гра на форекс / Форекс: игра на бирже или работа?

Гра На Форекс

гра на форекс

Gra na danych

Nieprzeczytany postautor: rybako »

Witam

Podczas udzielania się na DT w sprawie gry na danych, sporo osób napisało do mnie PW z prośbą, bym opisał jak wygląda gra na danych z mojej strony.

Gram tym sposobem lekko ponad rok i nie straciłem pipsa. Screeny ? Statementy ? Są tu całkowicie zbędne, to trzeba czuc.

Idealnymi parami do grania pod dane są: kabel ! głownie kabel, kiwi, cad, przy danych z usa usd/jpy ( tam tp to 5 pipsow), usd/chf i eur/chf.

Sprawa jest niezwykle prosta.
Szukamy brokera, który nie robi problemów przy grze na danych: czyli zlecenia wchodzą po cenach, które ustawiamy i zamykają się tam gdzie chcemy. Oczywiscie broker, ktory nie rozszerza spreadu na danych. Inny nie wchodzi w gre.

Osobiście ustawiam zlecenia oczekujące na 2 minuty przed ważnymi danymi ( tylko takie): inflacja, bezrobocie, pkb, produkcja itp.

Oczekujące umieszczam około 15 pipsów od aktualnej ceny. TP = 10 pps, SL = brak.
Jeśli dane różnią się od rynkowej mediany mamy ruch ( kabel jest idealny do nauki i obserwacji).
Sytuacja: oczekujemy na dane PKB z UK. Bylo 0,5% mediana 0,6%, dostajemy -0,1%. Co widzimy na wykresie ? Piękna spadkowa świeczunia, na która się załapujemy i bierzemy z niej 10 pipsów ! Dlaczego tylko 10 jak ruch jest np na ? Ano dlatego, ze to dane i różnie może byc. Popatrzycie sami, to zorientujecie się, że jak dane są inne niż oczekiwania ten ruch na te przynajmniej 30 pipsow jest. W tym oczywiście nasze TP=10 pipsów. Jeśli dane wychodzą i nic się nie dzieje, wywalamy zlecenia oczekujące ! Nawet jeśli zacznie cena iśc w kierunku naszych oczekujących to NIC NIE ZNACZY !

GRAJĄC NA DANE LICZYMY NA RUCH KONKRETNY. Jakby to powiedzial Cugan jednorazowe SRUTNIECIE/LAMPE.

Osobiście gram pod dane od 1 lota na usd/jpy usd/chf do 10 lotów na kablu.

Jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało, chętnie odpowiem na podstawie moich doświadczeń.

Dziś mamy CPI z USA, sprobojcie zagrac pod te dane na usd/jpy ( 7 pipsow od ceny przed danymi) tp pipsow. usd/chf pipsow od ceny, tp 10 pipsow.

Gra przeciw systemom

W materiałach edukacyjnych, dotyczących systemów transakcyjnych, czasem pada sugestia: skonstruuj najbardziej nietrafną i stratną strategię jak tylko się da, po czym graj przeciwko niej, odwracając zasady wejścia na rynek, leżące u jej podstaw.

Sam dałem się uwieść temu wydawałoby się na pozór logicznemu założeniu. Oprócz niezłej zabawy nie było jednak szczęśliwego finału, który był celem tych testów. Owszem, udało mi się wygenerować systemy, które czyściły kapitał do zera ale powodem tego były najczęściej koszty transakcyjne i poślizgi. Jeśli udało się jednak spreparować system, który po odjęciu kosztów regularnie tracił to odwrócenie jego reguł wcale nie było takie proste jak mogłoby się to wydawać, o znalezieniu owej super zyskowności nie wspomnę. Ten etap mam już za sobą ale dostrzegam pewną ukrytą logikę w takim postawieniu sprawy na głowie i z obserwacji oraz doświadczeń wiem, że pewne elementy myślenia kontrariańskiego można jednak wykorzystać zarówno w tradingu systemowym jak i dyskrecjonalnym/intuicyjnym (discretionary trading). Z tego zrodziła się właśnie strategia ?Zupy z żółwia&#; (Turtle soup), o której obiecałem na prośbę jednego z czytelników szerzej napisać. Zanim jednak ugrzęźniemy w szczegółach, mały wpis tytułem wstępu i wyjaśnień.

Nie będę od podstaw wykładał systemu wybicia z kanału, używanego przez Richa Dennisa i jego grupę The Turtles &#; przeszukując bloga wg tagów ‚systemy&#; czy ‚Turtles&#; można sporo znaleźć w tym temacie. System ten, w dużym skrócie, wchodzi na rynek gdy kurs instrumentu przebija maksimum lub minimum cenowe, ustanowione określoną ilości okresów wcześniej. Tenże stał się ofiarą swojego sukcesu i doczekał się najsłynniejszych jak dotąd kontr-strategii.

Poniżej dwa wykresy, obrazujące zagrania z kontry przeciwne do wybicia stosowanego przez Turtles. Oba rozrysowane na wykresie notowań pary walutowej USD/PLN, na której, jak niedawno pokazywałem, klasyczne wybicie z kanału cenowego działa całkiem stabilnie i zyskownie.

Kropkowane ciągi to linie kanału cenowego sto dniowego. W momencie wyraźnie zaznaczonym następuje wybicie ponad dotychczasowe maksimum cen a zielona strzałka wskazuje kierunek i moment wejścia na rynek przez system Żółwi (TURTLE na wykresie). Strategia umownie nazwana jako ZUPA zajmuje w tym samym momencie przeciwną pozycję czyli krótką. Trend sprzyja wybiciu w górę i pozycja krótka traci.

Ten wykres powyżej wskazuje momenty idealne dla gry z kontry w stosunku do wybić z kanału, które okazały się fałszywe. Oznaczenia jak na wykresie wcześniejszym.

De facto to nie jest jeszcze sama ?Zupa żółwiowa&#; lecz dopiero przymiarki do jej ugotowania, podstawa konceptu na którym się opiera i przygotowanie składników do jej upichcenia.

Dla pełniejszego zrozumienia tego pomysłu gry przeciw wybiciom trzeba dodać dwie zasadnicze przyczyny, które wykreowały takie właśnie podejście:

1/ Stosunkowo niewielka trafność metody klasycznej czyli wybicia z kanału w trend,-jak pokazuje praktyka i testy &#; transakcje zakończone zyskiem mieszczą się w obszarze % (rzadko wyżej) wszystkich transakcji. Daje to pole do popisu dla zagospodarowania owej reszty, która przekracza 50% a więć teoretycznie niezły handicap

2/ Tzw. stop loss hunting czyli polowanie na stopy obronne- market makerzy czy pit traderzy uwielbiają podciągać kursy do granic wielodniowego maksimum czy minimum i odpalić wszystkie stopy, które tam bardzo często leżą. Dochodzi do wybicia, która ma krótki żywot i kurs wraca wówczas do zakresu sprzed wybicia lub często wręcz się cofa całkiem daleko pod wpływem nowych zleceń, które widzą, że test był nieudany a więc pompowanie ceny sztuczne.

Zupę ugotujemy w kolejnych wpisach , tymczasem

Jajcarskich Świąt wszystkim życzę!

&#;*Kat*&#;

Tweet

Określ swój styl gry na rynkach. Zaczniesz wygrywać

System transakcyjny dopasowany do osobistego stylu gry stanowi fundament sukcesu na każdym rynku. Istnieje kilka stylów gry, a każdy z nich opisać można za pomocą charakterystycznych elementów. To właśnie te unikalne cechy pomagają w wyborze własnej inwestycyjnej drogi.

Na rynku Forex występują trzy główne style gry: jest to scalping, daytrading i swing trading. Wybór jednego z nich jest jednym z pierwszych kroków początkującego inwestora. Pozornie oczywista sprawa wcale nie musi być tak prosta, a pierwotny wybór stylu gry może być negatywnie zweryfikowany przez rzeczywistość. Z czasem filozofia gry staje się twardą zasadą gracza, który stanowi trzon jego działalności inwestycyjnej. Zanim jednak początkujący inwestor nabierze doświadczenia musi podjąć bardziej lub mniej świadomą decyzję jakim zostać traderem.

Scalping to metoda polegająca na częstym zawieraniu transakcji na krótki okres czasowy. W tym wypadku trader gra na małych interwałach czasowych, zawierając tym samym kilkanaście, czy kilkadziesiąt transakcji w ciągu dnia. Stop loss dla takich pozycji nie przekracza na ogół 10 pipsów, dzięki czemu można zawierać znacznie większe pozycje przy tym samym poziomie kapitału. Poza możliwością wykorzystania większej części kapitału (gra dużymi stawkami) i mniejszych ruchów cenowych, trader preferujący scalping odnosi również inne korzyści. Gra taka wolna jest od wpływu zdarzeń fundamentalnych. Wolna – w tym sensie, że trader nie musi zastanawiać się jaki będzie kierunek polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych, co przyniesie szczyt UE, czy jaki będzie odczyt PKB. W krótkim terminie gracz ogranicza się wyłącznie do sprawdzonego systemu opartego na analizie technicznej, a wszystko inne nie ma znaczenia. Oczywiście dobrze jest wiedzieć o ważnych wydarzeniach mających miejsce w ciągu godziny naszego handlu, jednak
dużo prościej jest przewidzieć istotne wydarzenia na następną godzinę niż na następny tydzień, a co dopiero jeśli chodzi o reakcję rynku. Scalping jest idealnym stylem dla osób nie dysponujących zbyt dużą ilością wolnego czasu. Nie wymaga on bowiem ciągłego monitorowania sytuacji rynkowej, a ogranicza się zaledwie do szukania sygnałów transakcyjnych w godzinach, jakie sami ustalamy za stosowne. Wystarczy np. godzina przed monitorem, by zawrzeć kilka czy kilkanaście transakcji. Po odejściu od monitora, przebieg notowań nie ma żadnego znaczenia, nabiera go dopiero wówczas, gdy zbliżają się kolejne godziny zaplanowanego tradingu. Osoba preferująca taki styl gry, musi się liczyć z tym, że koszty transakcyjne stanowią tu bardzo istotne ograniczenia, które należy brać pod uwagę, a 1 pips spreadu przy 10 pipsach zysku stanowi jego sporą część. Zawierając dużą liczbę transakcji w ciągu dnia, zrodzić się może pokusa nadużycia związana z bezmyślnym klikaniem „kup” i „sprzedaj”. Trzeba pamiętać, że tylko konsekwentne
działania mogą przynieść oczekiwane rezultaty, a łamanie reguł nigdy temu nie służy.

Daytrading polega na handlowaniu w obrębie jednej sesji, choć handel dzienny nie oznacza, że trzeba handlować codziennie. Metoda ta jest głównie skierowana do osób mających sporo wolnego czasu. Skuteczny daytrading oznacza analizę rynków na początku dnia i cierpliwe czekanie na sygnał podczas sesji. Jeśli pracujesz na pełny etat, zapomnij o tej metodzie. Daytrading pozwala wykorzystać większy kapitał i mniejsze ruchy cenowe, choć już nie tak małe jak w przypadku scalpingu. Daytraderzy zawierają pozycję najczęściej na interwałach 5 i 15 minutowych, a pozycje trzymane są w zależności od technicznego celu, jednak nie dłużej niż do końca sesji. W przypadku globalnego rynku Forex koniec sesji można rozpatrywać jako koniec doby. Można ustalić sobie symboliczny koniec sesji, bądź też zamykać pozycje wraz z zamknięciem końcem europejskiej sesji. Istotne jest jednak, by raz przyjęte reguły nie były w żadnej sposób naginane, bowiem jeden wyjątek przetrzymania pozycji na kolejny dzień może stanowić równie duże
spustoszenie dla psychiki, jak i portfela. Plusem daytradingu jest brak potrzeby analizowania długoterminowych wydarzeń fundamentalnych i technicznych. Wystarczy wszystko to, co dzieje się w obrębie jednej sesji. Sposób ten nie jest niestety drogą do „szybkich” zysków, wymaga on bowiem sporo pracy i doświadczenia. Jest to jeden z trudniejszych stylów gry, dlatego często wybierany przez doświadczonych graczy, którzy spekulację traktują jako jedyne źródło swoich dochodów. Trudność w stosowaniu tej metody wynika z wielości informacji i szybkości decyzji jakie trzeba podejmować. Jeśli daytrader obserwuje wykres z interwałem 5-minutowym, oznacza to, że każda kolejna świeca japońska zamyka się co 5 minut. Tym samym co 5 minut zmienia się obraz rynku. W ciągu godziny obraz ten zmieni się aż krotnie, a w ciągu 5 godzin powstanie aż 60 nowych świec. Dla porównania inwestor operujący interwałem dziennym na GPW będzie oglądał 60 nowych świec przez cały kwartał. Decyzje wymagające szybkiej reakcji mogą wyzwalać
większy stres, od którego już tylko krok do błędnych decyzji i gorszych wyników inwestycyjnych.

Swing trading swoją charakterystyką przypomina daytradigng bez ograniczeń ram czasowych. Transakcje w tym stylu dokonywane są najczęściej na interwale minutowym, czy 1-godzinowym. Swing trading polega na kupowaniu w dołku i sprzedawaniu na szczycie. Im więcej ruchów się odnajdzie, tym lepiej. Choć taka jest główna idea, oczywistym jest, że nie można za każdym razem dokonywać idealnych prognoz, a odnalezienie 60% trendów będzie i tak sporym sukcesem. Swing trader nie musi obserwować nieustannie wykresów, a granie na większych interwałach wymaga coraz mniejszych nakładów czasowych, dzięki czemu jest to dobra alternatywa w stosunku do scalpingu, dla osób nie dysponujących większością wolnego dnia. Transakcja zawarta na podstawie wykresu ze skali godzinowej może być trzymana przez kilka dni czy tygodni. Wszystko zależy od zlokalizowanego trendu w większej skali i dogodnego otwarcia pozycji. O ile mniejsza częstotliwość napływania technicznych informacji może stanowić czynnik zmniejszający stres, tak
przetrzymywanie pozycji na kolejną sesję może stać się jeszcze większym źródłem obciążenia psychicznego. Wszystko zależy od indywidualnych cech inwestora, dlatego tak ważny jest odpowiedni wybór stylu gry. Minusem swing tradingu jest również większa konieczność analizowania wydarzeń fundamentalnych. Niejednokrotnie zdarzać się będą sytuacje nieprzewidziane, które spowodować mogą niekorzystne fluktuacje cen i trzeba być tego świadomym. Warto również wliczyć swapy do kosztów transakcyjnych, które narastają na większości par walutowych każdego dnia.

Każdy styl inwestycyjny posiada zarówno wiele zalet, jak i wad. Aby dokonać słusznego wyboru należy zadać sobie parę podstawowych pytań. Po pierwsze: czym zajmuję się na co dzień i jak rozkłada się mój tygodniowy czas pracy?. Jeśli praca jest bardzo stresująca to trading w ogóle może nie być dobrym sposobem na wykorzystanie wolnego czasu. Podobnie sprawa się ma do osób pracujących przez cały dzień przed monitorem. Jeśli oczy będą domagać się odpoczynku, to jakiekolwiek analizowanie wykresów po pracy nie będzie miłym sposobem na spędzenie czasu, a raczej przedłużającą się udręką. W tym miejscu trzeba podkreślić, że jeśli gra nie sprawia przyjemności, to najprawdopodobniej nie przyniesie również korzyści. W przypadku rozkładu dziennego i tygodniowego czasu pracy, sytuacja jest jeszcze bardziej oczywista. Jeśli ktoś spędza w pracy cały swój dzień (np. 12h pracując jako przedsiębiorca), a pracuje we wszystkie dni robocze, to trudno by jednocześnie inwestował na rynku w ciągu europejskiej sesji. Bez względu na
chęci, będzie to po prostu niemożliwe.

Jest również drugie fundamentalne pytanie, którego nie wolno ominąć: co lubię robić? W tym przypadku nie odnosi się ono do zainteresowań, bo te wydają się być oczywiste: inwestycje, trading, itp. Pytanie to należy postawić sobie w kontekście własnego podejścia do inwestowania przy jednoczesnym uwzględnieniu odpowiedzi wynikających z pierwszego pytania. Jeśli ktoś lubi trzymać otwartą pozycję przez kilka dni i czuje się z tym świetnie, to zawieranie kilkudziesięciu transakcji w ciągu dnia mogłoby być po prostu męczące. Odwrotnie sytuacja się ma do osoby, która lubi kupować i sprzedawać w ciągu jednej sesji. Taka z kolei mogłaby odczuwać znudzenie wynikające z długiego oczekiwania na sygnał wejścia lub strach spowodowany przetrzymywaniem pozycji przez weekend. Słusznie wybrany styl inwestycyjny stanowi przedsionek dla zbudowania skutecznego systemu gry, a wtedy już tylko brak konsekwencji może bojkotować sukces w tej najtrudniejszej grze świata.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zasady Forex

kierunekW dzisiejszym artykule chciałbym podzielić się z Wami drobnymi przemyśleniami, które nachodzą mnie właśnie pod wpływem pisania raportu pt. „Błędy ”, o którym wspominałem w jednym z wcześniejszych artykułów. Gra na forex &#; zaczynajmy.

 

„Jeden błąd to nie błąd – forex daje drugą szansę”

Popełnienie jednego błędu podczas gry nie jest pełnym błędem w moim rozumowaniu, błąd to popełnienie przynajmniej dwa razy tego samego błędu. Dlatego forex daje drugą szansę – popełniasz błąd, jeżeli wyciągniesz wnioski i następnym razem nie otworzysz takiej samej błędnej pozycji – unikasz błędu.

Kiedy forex daje drugą szansę?

Warunek jest jeden – należy przestrzegać zasad zarządzania kapitałem. Tylko wtedy mamy szansę na naprawę naszego postępowania i uniknięcie drugi raz tego samego błędu. Jest to niezbędne, gdyż jeżeli otworzysz zbyt dużą pozycję i nie ustawisz zlecenia stop – możesz stracić wszystko, włącznie z drugą szansę.

Tak naprawdę aby nauczyć się jak być skutecznym na rynku forex potrzebujesz przede wszystkim czasu. Oczywiście, bardzo ważne są szkolenia, książki itp., ale prawda jest tak, że jeżeli nie dasz sobie czasu – nie zdążysz się niczego nauczyć – prędzej zbankrutujesz.

Jak już wspominałem, są dwa sposoby, aby dać sobie czas potrzebny na naukę – po pierwsze zarządzenie kapitałem – czyli w najbardziej podstawowej wersji – pamiętaj, aby nie ryzykować w pojedynczej transakcji więcej niż kilka procent depozytu, najlepiej %. Wtedy pojedyncza strata przestaje mieć znaczenie, zaczyna liczyć się szerszy kontekst np. całoroczny – tylko w ten sposób dowiesz się czy jesteś dobrym traderem i czy twoja strategia jest dobra – musisz przetestować ją i siebie w dłuższym okresie czasu.

Po drugie – zarządzanie stratami czyli nigdy nie zostawiaj otwartej pozycji bez zlecenia stop loss. Polecam ustawienie SL jeszcze przed kliknięciem przycisku BUY lub SELL. Może się wydawać to mało prawdopodobne ale naprawdę może Ci się zdarzyć sytuacja, w której po otwarciu zlecenia&#; zabraknie prądu lub internet się rozłączy. Lepiej zapobiegać. Ryzykując 1% depozytu na transakcję oraz ustawiając rozsądny SL – możemy grać spokojnie, bez nadmiernego stresu – pojedyncza strata nie boli, nie pożera depozytu – mamy czas aby uczyć się nowych rzeczy i stawać się lepszymi i z każdym dniem coraz bardziej doświadczonymi traderami.

Dlaczego wielu ludzi ma problemy z zamykaniem transakcji stratnych ? Dlaczego wielu widząc, że kurs zmierza do SL – przestawia go dalej, tylko powiększając stratę ?

Związane jest to z pewną niedojrzałością emocjonalną, a mówiąc wprost – tak po prostu zostaliśmy zaprogramowani, to jest instynkt, który każe nam unikać strat za wszelką cenę. W psychologii istniej tzw. teoria behawioralna polegająca na uczeniu się poprzez bodźce – za dobre zachowanie jest nagroda, za złe kara. Tak mamy od dziecka. Tak jest w szkole i w wielu przypadkach w życiu. Idziemy z takim instynktem na giełdę i&#; instynkt, który sprawdzał się w życiu, pomagał nam, a czasem nawet nas chronił – na giełdzie nie działa – unikanie kary w postaci straty prowadzi do bankructwa.

Niedojrzałość emocjonalna polega na tym, że przestawiając SL dalej lub nie zamykając transakcji przynoszącej stratę – nie chcemy lub nie potrafimy przyznać się do błędu, do błędu złej analizy, złej oceny rynku, do przyznania się że nie mamy racji, że nie jesteśmy nieomylni i wcale nie jesteśmy tacy świetni na giełdzie jak nam się wydawało. Przyznanie się do błędu to kara, której od momentu narodzin uczyliśmy się unikać. Giełda ma to do siebie, że tu nie działa wiele instynktów, czyli wyuczonych zachować społecznych, które przydają się w życiu. Giełda często wymaga postępowania zupełnie odwrotnego od tego czego uczyliśmy się przez całe dotychczasowe życie.

Jednym z przykładów jest właśnie unikanie kary – na giełdzie, uwierz mi – lepiej będzie, gdy nauczysz się szybko przyznawać do błędów, zamykać stratne transakcje i nie mieć do siebie o to żalu – wielu ma z tym problem, dlatego polecam czytanie o długoterminowych metodach gry, o metodzie podążania z trendem np. słynna książka „Droga Żółwia” – przeczytasz w niej, że ta znakomita grupa graczy, zakończyła większość transakcji stratą.

Straty są normalne na giełdzie i musisz się do nich przyzwyczaić.

W jednej z książek czytałem pewną fikcyjną historię – przed budynkiem giełdy stał człowiek, który rozdawał przechodniom walizki z pieniędzmi i kazał im grac na giełdzie. Wszyscy przegrywali. Dlaczego tak było? Winny był opisywany wyżej instynkt unikania kary. Osoby te zamykały transakcję, gdy pozycja była minimalnie na plusie – tego nauczyło ich życie, gry planszowe itp. – należy zdobywać jak najwięcej punktów, a punktem jest zamknięte transakcja na plus. Kiedy mieli straty nie zamykali pozycji, bo to zepsułoby im statystykę. Czekali, aż kurs się odwróci, tylko po to aby nie zanotować straty. W gruncie rzeczy straty się powiększały. Wynik jest prosty do przewidzenia – przechodnie mieli wspaniałą statystykę – % transakcji zakończonych zyskiem i tylko niewielka ilość strat. Problem z tym, że zyski były niewielkie, a straty ogromne.

Zakończmy temat cytatem z Victora Sperandeo, cytatem który jest motto mojego trading planu:

Najczęściej popełnianym przez graczy błędem jest zbyt wczesna realizacja zysków oraz pozwolenie sobie na zbyt duże straty

Jeżeli to nie wystarczy to jeszcze cytat z G. Sorosa:

Nie ważne jak często masz rację lub się mylisz istotne jest jak dużo jesteś w stanie zarobić mając rację i jak niewiele tracisz myląc się

Tak jest, nie ulegajcie presji fałszywej skuteczności – skuteczność na giełdzie nie polega na zamykaniu jak największej ilości transakcji z zyskiem. Zapamiętaj: nie ważne jak często masz rację lub się mylisz – naprawdę nie o to chodzi!

Przeczytaj również:
Jakim typem tradera jesteś?
Gra na forex
Waluty i pary walutowe – czym są i jak działają
Jak zarabiać na FOREX?
Jak wybrać brokera Forex?
Przewodnik po platformie MT4

Łukasz Nowacki

Zajmuje się rynkiem akcji na Giełdzie Papierów Wartościowych oraz rynkiem walut. Aktywny inwestor i spekulant od roku, głównie na rynkach akcyjnych i walutowych. Zwolennik prostych metod opartych o przewagę statystyczną. Autor licznych analiz, wywiadów i opracowań dla portalu eunic-brussels.eu Pomysłodawca i organizator odbywającego się od wielu lat konkursu Liga Traderów. Prelegent licznych konferencji dla inwestorów eunic-brussels.eu Ogólnopolskiej Konferencji Biznesu i Nowych Technologii NetVision, łódzkiej konferencji StratoTrade czy inicjatyw studenckich np. „Gry Giełdowej” Koła Naukowego Inwestor z Łodzi.

LinkedinRSSTwitter

Gra na Forex jest małą cząstką odzwierciedlającą nasze dziecięce marzenia o byciu bankierem. Wielu z nas podczas gry w Monopoli chciało być tym, kto rozdziela kasę. Po wielu latach od niewinnej zabawy przechodzimy w poważne inwestycje, które nie kończą się schowaniem pionków, planszy i banknotów do pudełka. W rzeczywistości jesteśmy narażeni na realne straty, ale i zyski. Dlatego zanim zaczniemy inwestować swój kapitał w handel na rynku walutowym zastanówmy się czy mamy wystarczająco silny charakter, aby w odpowiednim momencie powiedzieć sobie dość i spieniężyć swoją „wygraną”.

Przetestuj swoją osobowość

Zanim rozpoczniemy szusować po prawdziwej platformie transakcyjnej lepiej poćwiczyć na wersji testowej, która jest udostępniana przez dużych polskich brokerów. Oprócz tego musimy pamiętać, że bez podstawowej wiedzy ekonomicznej i obserwacji wydarzeń gospodarczo-politycznych na świecie nie ma co zabierać się za grę na poważnie. Prędzej czy później łut szczęścia nas opuści. Ostrzeżeniem powinien dla nas być komunikat Komisji Nadzoru Finansowego dotyczący wyników osiągnanych przez inwestorów na rynku Forex. Według ich badań wynika, że jedynie 19% graczy osiąga zysk, pozostałe 81% niestety, ale ponosi straty (eunic-brussels.eu). Często wiąże się to ze zbyt impulsywnym i niecierpliwym podejściem do pootwieranych transakcji. Nie uczymy się na swoich błędach. W wielu przypadkach przyczyną utraty całego depozytu okazuje się po prostu zła metoda zarządzania kapitałem, albo w ogóle jej brak.

Forex uczy panowania nad emocjami

Gra na forex nie jest dla każdego, nie ma co tego ukrywać. Osoby o słabych nerwach, które są niecierpliwe i mają dużą skłonność do ryzyka raczej za wiele nie zarobią. Trzeba wyrobić w sobie umiejętność panowania nad emocjami, które często nie służą podejmowaniu racjonalnych decyzji. W codziennej grze niesamowite jest, gdy widzimy, że wykres bardzo powoli rośnie i rośnie a my czekamy wpatrzeni w monitor z kłębiącymi się w głowie myślami: zamykać już, czy jeszcze poczekać? Jego siła naprawdę wzrasta w momencie, gdy się okazuje, że udało nam się zamknąć pozycję w ostatniej chwili przed spadkiem.

Najczęściej graczy gubi pewność siebie. W okolicznościach sprzyjających, gdy przez pewien czas idzie nam dobrze, uważamy się za mistrzów gry, którzy są nieomylni. Gdy dochodzimy do tego punktu najczęściej następuje sromotna porażka.

Forex jest nieprzewidywalny. W sytuacjach, gdy wydaje nam się, że największe znaczenie mają dane makroekonomiczne, czy wydarzenia polityczne pojawią inne czynnikiktórych nie możemy w żaden sposób przewidzieć, których nie wyliczymy w żadnych prognozach. I to właśnie one: spekulacje największych graczy, plotki, nieoczekiwane wypowiedzi ważnych osobistości odwracają do góry nogami wszystkie założenia inwestorów i powodują straty. Na szczęście występują sporadycznie, a rozważna gra może uchronić nas przed związanymi z nimi konsekwencjami – przestrzega Aniela Agopsowicz Analityk Rynku Walutowego i Kapitałowego w kantorze internetowym eunic-brussels.eu

Warto spróbować

O tym, czy gra na Forex jest dla nas musimy się przekonać sami. Nie słuchajmy ludzi, którzy mówią, że to nieopłacalne lub zbyt ryzykowne. Dzięki ogólnodostępnym platformom transakcyjnym w wersji demo mamy możliwość sprawdzić, czy taka forma lokowania naszych pieniędzy jest przeznaczona właśnie dla nas. Wiadome jest, że nie zastąpi to realnej gry, ale da możliwość przeanalizowania naszych zdolności i zapoznania się z tym jak działa rynek. Spróbuj, a dowiesz się czy warto.

FOREX dla bystrzaków. Wydanie II

Jak kupować pieniądze i zarobić na tym?

Forex. Pod tą sympatyczną nazwą kryje się największy rynek finansowy świata. Kiedyś dostępny tylko funduszom hedgingowym, bankom i międzynarodowym korporacjom, dla niewielkich inwestorów był odległy niczym terra incognita. Jednak wraz z rozwojem internetu możliwość aktywnego uczestniczenia w grze na rynku walutowym zapukała do drzwi dziesiątek tysięcy indywidualnych użytkowników komputerów.

Dlaczego warto podjąć wyzwanie i zacząć inwestować na tym rynku? Oprócz tego, że dostęp do niego jest wręcz dziecinnie prosty i że jest on czynny 24/7 (jak dobry sklep spożywczy), Forex jest też miejscem, gdzie można zarabiać zarówno przy trendach zwyżkowych, jak i zniżkowych. Równie łatwo można na nim jednak stracić. Chcesz przekonać się, jak wyjść na swoje i nie zaprzepaścić rodzinnych oszczędności?

Zaufaj doświadczonym inwestorom!

Dowiedz się:

  • skąd się biorą kursy walut;
  • jakie strategie sprawdzają się na tym rynku;
  • jak wyszukiwać dane o rynku finansowym;
  • w czym może Ci pomóc analiza techniczna;
  • jak przygotować spójną strategię handlu walutami;
  • czy da się ocenić ryzyko inwestycyjne i ograniczyć potencjalne straty.

DODATKI SPECJALNE:

Wskazówki dla traderów rynku walutowego, praktyczne propozycje planów gry, uniwersalne zasady zarządzania ryzykiem

 


 

Mark Galant jest założycielem oraz prezesem GAIN Capital Group, Inc. Obecnie platforma transakcyjna GAIN Capital używana jest przez klientów ze krajów. Przez prawie trzydzieści lat Mark zajmował różne stanowiska eunic-brussels.eu na Wall Street, pracował także dla największych i najbardziej renomowanych banków oraz funduszy hedgingowych. Był globalnym menedżerem w Credit Suisse, zarządzając transakcjami opcji, przeprowadzanymi na rynkach walutowych na całym świecie. Pisze eunic-brussels.eu dla gazet i czasopism takich, jak "Wall Street Journal", "Business Week", "New York Times", "USA Today", "Euromoney".

Brian Dolan jest głównym strategiem ds. walut GAIN Capital Group, Inc. oraz weteranem rynku międzybankowego z osiemnastoletnim stażem. Jest on odpowiedzialny za dostarczanie analiz rynkowych klientom GAIN Capital oraz przedsiębiorstwu eunic-brussels.eu Brian specjalizuje się w analizie rynków finansowych państw zrzeszonych w grupie G Jest autorem licznych artykułów na temat handlu walutami, zarządzania ryzykiem i analizy technicznej. Pisze dla magazynów takich, jak "Currency Trader", "Active Trader", "SFO Magazine", czy "Technical Analysis of Stocks & Commodities".


Seria "Dla bystrzaków" to niezbędnik każdego poszukiwacza wiedzy. Książki pisane lekkim stylem pełne są humoru, a jednocześnie zawierają czytelne informacje, przygotowane przez specjalistów w swoich dziedzinach. Dzięki nim odkryjesz, że potrafisz chłonąć wiedzę niczym gąbka, dobrze się przy tym bawiąc. Świetna lektura przy śniadaniu, w łóżku, w podróży i na bezludnej wyspie.

Niełatwo inwestować z trendami

Udział w dyskusji na jednym zagranicznym forum uzmysłowił mi pewne dość NIEWDZIĘCZNE zjawisko:

Żeby uchwycić nowy trend i płynąć z nim, inwestorzy najpierw muszą wykonać niewdzięczną, antytrendową robotę.

Mam na myśli inwestorów dowolnego rodzaju, chociaż najłatwiej wytłumaczyć to na przykładzie stosujących Analizę Techniczną.

Cel wszystkich jest zwykle ten sam i wyrażają go takie określenia jak:

płynąć z trendem, podążać za trendem, uchwycić trend, trzymać się trendu jak najdłużej. Zawsze oznacza to otwarcie pozycji, która jest zgodna z nowo powstałym trendem cenowym i przetrzymanie jej jak najdłużej, najlepiej aż do jego rzeczywistego zakończenia. Tyle jeśli chodzi o marzenia, które często zresztą serwuje się w takiej czystej, nieskalanej formie w podręcznikach.

Jeśli chodzi w tym miejscu o inwestorów technicznych, to ich zadaniem, o ile znajdują się poza rynkiem, jest zidentyfikowanie momentu odwrócenia dotychczasowego trendu na wykresie i wejście do gry gdy uznają, że do tego odwrócenia rzeczywiście doszło. Do zrealizowania tego celu służyć mogą formacje odwrócenia (klasyczne i świecowe), wsparcia/opory, wskaźniki czy zniesienia Fibonacciego. Problem w tym, że większość z nich charakteryzuje silnie antytrendowy charakter. A to z kolei sprawia, że poszukujący trendów muszą wystawić się na ciężkie razy od rynku zanim uda im się w nowy trend wbić. Za tym idą straty i emocjonalne rany.

Wyżej wymienione narzędzia służą jak najszybszemu uchwyceniu zmiany trendu, jak najbliższemu dna lub wierzchołka, co teoretycznie daje (złudny) komfort. A może czasem trzeba pamiętać, że zmianę trendu można również uchwycić na inny sposób – czekając, aż nowopowstały trend się ustabilizuje, rozwinie, nabierze rozpędu? Fakt, że tracimy wówczas część ruchu, dość sporą czasem, ale nie musimy wystawiać się na walkę ze starym trendem. W tym przypadku pomocne są formacje kontynuacji czy techniki wybiciowe (np. nad lub pod starą linię trendu czy kanału cenowego).

Dla prostej ilustracji zagadnienia wyciągnąłem wykres WIG20 z poprzedniej bessy w latach / czyli z okresu, gdy nowa władza zaczęła zaprowadzać porządki. Przepuściłem go przez BossaCandleScanner dostępny dla klientów eunic-brussels.eu, o którym pisałem tutaj rok temu:

Skaner wychwycił formacje wzrostowe, które podkreśla jasnozieloną obwódką, oraz spadkowe, zaznaczone jasnoczerwoną obwódką. Jedna z nich dla przykładu posiada wyświetloną nazwę.

Teoretycznie za pomocą owych formacji wzrostowych można poszukiwać momentu wejścia na rynek czyli kupna akcji, symbolizowanych przez indeks WIG20 (albo ETFa czy innych pochodnych na ów indeks). Jak nietrudno zauważyć co chwilę niemal, przez cały okres trwania bessy próbujemy nieskutecznie załapać się w ten sposób na definitywną zmianę trendu. To jest gra faktycznie antytrendowa, niemal jak słynne łapanie noży. Pokojowa zasada gry z trendem w tym momencie zamienia się na wściekły opór kontrariański, walkę z silną tendencją przeciwną do naszych pacyfistycznych zamierzeń.

A przecież gdybyśmy rzeczywiście realizowali swoją politykę płynięcia z trendami, należałoby raczej poszukiwać sygnałów dalszych spadków, czyli tych formacji zaznaczonych czerwoną obwódką! Oczywiście ktoś może zaoponować, że akcje i indeksy są specyficznym rodzajem instrumentu, gdzie przecież inwestuje się przez kupno, a nie krótką sprzedaż. Jednakże gdyby podstawić tu dowolny wykres waluty czy towaru, obraz sytuacji nie uległby zmianie – walka o pozycję na odwrócenie tendencji to często krwawa walka z dominującym trendem.

Wracając do powyższego wykresu, dodałem tam coś z klasyki czyli 2 linie wsparcia (na niebiesko), które również okazały się antytrendowym podejściem zakończonym niepowodzeniem.

Dodałem również proste narzędzia z drugiej grupy, czyli te łapiące w teorii nowy trend dużo później, gdy zaczyna się już rozwijać. One też nie są doskonałe. Linie trendu spadkowego (zielone) okazywały się pułapkami, a nie wszystkie je tam wyrysowałem (i w takiej kolejności, w jakiej pojawiały się w czasie rzeczywistym). Obronną ręką wyszła z tej jatki jedyna klasyczna formacja w tej bessie, czyli RGR na końcu tego spadku, ale to raczej wyjątek, bo nieudanych po drodze zwykle jest więcej.

Zasada zmiany trendu wykazuje zawsze jedną powtarzalną prawidłowość: tylko jedna formacja, jedno przełamanie stanowi rzeczywiste odwrócenie, po drodze mamy zwykle nawet dziesiątki nieudanych prób. To przekształca nawet potulnego poszukiwacza trendów w emocjonalną bestię antytrendową.

Chyba najgorzej w tym zestawie wyglądają właśnie formacje świecowe, tak popularne w publicznych analizach. Ich użyteczność sprowadził bym co najwyżej do gry spekulacyjnej na krótki/średni termin. Nazywanie ich „odwracającymi trendy” wygląda jak delikatne nadużycie. One dużo częściej jedynie zatrzymują trendy na dłuższy lub krótszy moment niż je odwracają. Taka po prostu ich uroda i koncepcja działania. Nie są jednak samotne w tym towarzystwie, wskaźniki czy wsparcia/opory również potrafią pokiereszować portfel.

Ale przecież musimy jakoś próbować poszukać objawów zmiany trendu, również po to, aby starą pozycję zamienić na odwrotną. Trzeba się oczywiście godzić w takim razie na wielokrotne pułapki, na ową grę antytrendową. Przy tym bardziej selekcjonować narzędzia, odrzucając te o najniższej skuteczności w przeszłości.

No i przede wszystkim dzielić kapitał za każdym razem na mniejsze części, a każdą z nich wydatkować osobno na pojawiające się kolejno sygnały różnego typu. Na przykład:

  • Pierwsza część idzie w formacje świecowe, najszybsze w tym arsenale
  • Druga część w dużo szersze formacje klasyczne
  • Trzecia część w przełamanie linii starego trendu
  • Czwarta część w jakiś swój ulubiony wskaźnik
  • Piąta część w pierwszą formację kontynuacji lub wybicia, która pokaże się już po odwróceniu trendu.

&#;kat&#;

Tweet

nest...

аналитика форекс gbp кaртa мирa форекс вспомогательные индикаторы форекс как платят налоги трейдеры валютного рынка форекс лучшие индикаторы для входа индикаторы измерения температуры щитовые дмитрий котенко форекс клипaрт для форекс имхо на форексе дц форекс брокер отзывы безрисковая комбинация форекс индикаторы рынка ферросплавов